Kiedy Marcin Wrona wyjechał za Atlantyk ważył około 100 kilo i Amerykanie chwalili go za szczupłą sylwetkę. A potem zaczął jeść po amerykańsku, dobił do 128 kilogramów i… zaczął się odchudzać. Też po amerykańsku. Korespondent TVN w Stanach Zjednoczonych obserwuje ten kraj z niezwykłej perspektywy.
Jako dziennikarz opisuje z bliska najważniejsze wydarzenia: śmierć Michaela Jacksona, ataki uzbrojonych szaleńców czy wybory prezydenckie.
Jako głowa czteroosobowej rodziny żyje życiem amerykańskiej klasy średniej: walczy z miłością do hamburgerów i absurdalnymi przepisami (tak, tak w USA też są takie), próbuje sprzedać gigantyczny samochód, bawi się z dziećmi na piknikach, czasami pada ofiarą rasizmu. I marzy, żeby kiedyś zamieszkać na Florydzie.
Książka dostępna także w formie E-booka.
Dystrybucja: DICTUM Sp. z o.o. www.dictum.pl